Sklep się dziś po prostu “stawia”

Między budowaniem sklepu internetowego, a jego stawianiem jest taka różnica, że firma budująca sklep robi to na zupełnie lub częściowo nowym oprogramowaniu (własnym kodzie), a webmaster stawiający sklep “bawi się” już na gotowym oprogramowaniu. Stawiać sklep znaczy dodawać treści i media, optymalizować jego content i dodawać produkty. Dochodzą do tego prace konfiguracyjne, integracja z innymi platformami e-commerce, promocja, a nawet docelowo (o mój Boże, jestem admin!) obsłudze klienta i sprzedaży.

Nie wiem, jak to sobie układają chłopaki, ale ja (też facet) robię to tak, że staram się prowadzić jak najmniej sklepów w jednym czasie (góra 2-3) i taką samą ilość mniejszych klientów w przeciągu całego miesiąca. Taki układ bieżących klientów mi wystarcza i jest optymalny do utrzymania jakości usług świadczonych przez web3promagraco.

Stawiam na content, popychanie pracy na sklepie poprzez nanoszenie szybkich i coraz lepszych zmian w wyglądzie ofert, wykonywaniu pobocznych prac administracyjnych (nowe produkty, nowe ceny) i docelowo obsługa klienta i sprzedaż. Budowanie sklepu poprzez rozwijanie jego treści i poprawie wizualizacji virtualnych dowodów rzeczowych sprzedawanych produktów (a tak to ładnie ujmę…) jest w dłuższym czasie najtańszą opcją pozycjonowania sklepu w Sieci.

Dlatego, ja np. bez skrupułów czasowych zatrzymam się nad odpowiednim opisaniem zdjęcia, czy nad poprawą wyglądu aukcji na telefonie komórkowym (RWD). Jeśli chcesz twardego pozycjonera i liczysz na szybką sprzedaż, to uprzedzam, że web3promagraco nie stosuje automatyzacji na niezoptymalizowanych sklepach, gdzie nie ma uporządkowanych procesów i odpowiedniego zarządzania kapitałem ludzkim.

Brak doświadczenia w zdalnej i grupowej organizacji pracy należy nadrabiać cierpliwością lub szybkim i bezkonfliktowym zamykaniem współpracy. Jedna z podstawowych zasad jest taka, że współpraca zdalna z webmasterem jest elastyczna, a webmaster odgrywa zazwyczaj rolę pracownika dochodzącego. Utrzymanie mniejszej i rzadszej współpracy może być trudniejsze ze względu na wąskie gardła i kolejki, ale wszystko zależy od webmastera, jego umiejętności organizacji pracy własnej i rzeczywistych możliwości. Jak to ładnie niektórzy mówią… “mocy przerobowych”. Wiadomo Panowie i Panie, kapitalizm w niemal czystej postaci, tego pragniemy wszyscy.

Aby jednak nie było wszystko po stronie klienta, webmaster taki jak ja powinien też być osobą otwartą, ale i empatyczną. Jakość obsługi klienta należy cenić ponad wyższe zyski.