Od kilku lat pracuję świadcząc usługi na rzecz e-sprzedawców. Widziałem różne rozwiązania sprzedażowe. Moja opinia określana jest często mianem ogólnej i całościowej (kogoś, kto patrzy na to wszystko z góry). Jeśli klient zadaje mi pytanie o wybór oprogramowania pod sklep internetowy, to od pewnego czasu mam już dobrze skonkretyzowaną odpowiedź – woocommerce. Od dłuższego czasu szukałem takiego rozwiązania, które będzie odpowiadało moim potrzebom, a że potrzeby mam dobrze rozpoznane, to z pełną odpowiedzialnością mogę zaproponować właśnie tę wtyczkę do WordPress jako podstawowe narzędzie sprzedażowe.
Na woocommerce prowadzę własny sklep z usługami dla e-sprzedawców. Choć pracuję na innych silnikach i dobrze orientuję się w sposobie funkcjonowania magazynów na PrestaShop, Shoper, IdoSell, tak najwięcej czasu spędzam właśnie na WordPress. Początkowo miałem dość dużą awersję do tego systemu. Przyjąłem za prawdziwe i definiujące opinie innych webmasterów sceptycznie nastawionych do tego projektu. W Sieci dominuje swojego rodzaju trend myślowy podkreślający, że woocommerce jest tylko dodatkiem do WordPress, co w porównaniu do PrestaShop, czyni z niego mniej funkcjonalny silnik sprzedażowy. Fakt, że woocommerce jest pluginem WordPress nie jest jednak minusem, a działa raczej na plus, chociażby dlatego, że można łatwo łączyć sklep ze stronami internetowymi i wpisami blogowymi w obrębie jednego oprogramowania. Na woocommerce można stworzyć mikro sklep i pozycjonować go organicznie dzięki łatwej kreacji postów. Przyjazny interfejs, intuicyjna obsługa i brak potrzeby znajomości języka HTML czynią z WordPress idealną platformę promocyjno-sprzedażową. Pracując na PrestaShop nie dostrzegłem jakiś wyjątkowych funkcji odróżniających ten silnik od woocommerce. Nic nie stoi też na przeszkodzie stworzenia na “woo” dużego sklepu internetowego. Dodawanie produktów jest co prawda nieco bardziej czasochłonne, ale instalacja odpowiednio dobranych wtyczek pozwala rozwiązać większość z problemów polegających na niepotrzebnym klikaniu powtarzających się opcji i komend.
Często też podkreśla się, że jest to silnik oparty na wtyczkach, przez co jest za nadto rozbudowany i ciężki do pozycjonowania. Fakt ten potrafi nieźle przestraszyć mniej doświadczonych e-sprzedawców. Niemniej jednak już od dawna mamy na rynku oferty szybkich hostingów w dobrej cenie. Rzeczywiście trudniej jest wy-pozycjonować sklep aniżeli stronę internetową, jednak nie dostrzegam wyraźnych różnic pomiędzy tempem pozycjonowania sklepu woocommerce a innymi rozwiązaniami. Ogólnie rzecz ujmując, sklepy internetowe pozycjonuje się dość ciężko. Trzeba bowiem zdawać sobie sprawę z tego, że strukturę oprogramowania wypełniają mało wartościowe karty sklepowe, które roboty indeksujące ignorują lub indeksują znacznie wolniej. Podobne problemy napotykamy z pozycjonowaniem stron informacyjnych oraz wpisów blogowych. Ze względu na ogólnie dłuższy kod programowania sklepy pną się wolniej w górę wyszukiwarek aniżeli np. strony internetowe zbudowane na framework Bootstrap.
Sklep na woocommerce potrzebuje szybszego serwera, ale pod wieloma aspektami rekompensuje te koszty. Na korzyść woocommerce przesądza jednak postęp technologiczny, który dokonuje się w jego obrębie za sprawą ciekawych projektów organizowanych przez środowisko deweloperskie. Pod tym względem WordPress wyprzedza PrestaShop niemalże o dekadę. WordPress w ogóle jest oprogramowaniem o bardzo przyjaznym i intuicyjnym interfejsie. Dochodzą do tego rozwiązania, które inne silniki sklepowe co najwyżej naśladują lub próbują doścignąć. Mam tu na myśli nade wszystkim dostępne do instalacji kreatory wizualnej edycji stron internetowych. Tradycyjnie bowiem długi opis na sklepie internetowym na sklepach internetowych tworzy się poprzez wykorzystanie edytora WYSWIG. Możemy też skorzystać z edycji HTML/CSS i tworzyć w obrębie opisu responsywne struktury kodowe. Wszystko to jednak wymaga a) znajomości języka strukturalnego HTML/CSS oraz b) “dłubania” w kodzie każdorazowo wtedy, kiedy zmienia się opis produktu. Jest to bardzo zajmujące także dla osoby, która ma większą wiedzę na temat znaczników HTML/CSS, a co dopiero dla tradycyjnego handlowca.
Stąd też poniekąd jako wyraz potrzeb, ale i jako wyraz postępu w technologii programistycznej, na rynku zaczęły pojawiać się rozwiązania w postaci kreatorów wizualnych stron. Do pionierowych rozwiązań należy WIX i Allegro z nowym formatem wystawiania aukcji internetowych. Kreatory stron internetowych pozwalają na obiektowe (określenie potoczne) kształtowanie struktury HTML/CSS poprzez wybór opcji i funkcji. Dzięki kreatorom wizualnym układamy strony internetowe, a w tym i karty produktowe na sklepach internetowych metodą przeciągnij i upuść, “przeklikaj”, wybierz, zaznacz, etc.. Rozwiązanie to bardzo ułatwia pracę osobom, które nie znają języka struktury HTML/CSS lub chcą zaoszczędzić czas, który dotychczas poświęcali na pisanie kodu i jego modyfikację.
Mój sceptycyzm wobec WordPress opierał się właśnie na przekonaniu, że moja praca powinna niezmiennie wiązać się z pisaniem kodu. Uwielbiam “dłubać” w kodzie, niemniej jednak z uwagi na to, że dość późno zacząłem swoją przygodę z programowaniem, a polski rynek programistyczny jest dość wąski i mocno wyspecjalizowany, postanowiłem uzbroić się w narzędzia poprawiające komfort mojej pracy. Uznałem, że skoro programowanie opiera się na pracy zespołowej i nikt niczego nie tworzy od początku, tak i ja będę korzystał z nowoczesnych rozwiązań i poszerzał swoją wiedzę programistyczną zgodnie z tym, jakiej wiedzy uzupełniającej potrzebuję do budowania sklepów i stron internetowych za pomocą kreatorów wizualnych.
Dość dużo miejsca poświęcam tego typu rozwiązaniom głównie ze względu na fakt, że mają one charakter rewolucyjny. Niemniej jednak nie są to rozwiązania idealne, często trzeba posiłkować się własnym kodem CSS, dobrze znać środowisko programistyczne i posiadać ogólną wiedzę webmasterską. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie ku temu, aby kreatory wizualne takie jak np. Divi, Elementor czy Visual Composer wykorzystywać do kształtowania szablonu sklepu, a opisy produktowe dalej tworzyć w edytorze WYSWIG. Na pewno nasze karty produktowe będą o kilka bajtów lżejsze. Jednak odpowiednia prezentacja produktów na sklepie, opis ich cech i charakterystyka przeplatane zdjęciami świadczą o jego istnieniu i istocie, a więc o jakości, funkcjonalności i sposobie użytkowania. Zakupy w Sieci wiążą się z licznymi ograniczeniami, w tym z brakiem możliwości dotknięcia produktu i np. jego powąchania. Prosta prezentacja produktu może być niewystarczająca. Do dowodów rzeczowych (ang. psyhical ewidence) powinny należeć nie tylko opisy i zdjęcia, ale i media oraz odpowiedni układ graficzny reklamy. Zakupy w Sieci wciąż mocno nasycone są emocjami. Klienci często nie są pewni co do tego, jaki produkt otrzymają. Jeśli brakuje odpowiednich grafik kontekstowych, filmów wideo, schematów, opisów, specyfikacji, opinii, itp..
Wzorem do naśladowania w kreacji kart produktowych na sklepie internetowym zawsze był dla mnie Komputronik. Złożone produkty wymagają długiego, merytorycznego i ciekawego opisu. Prezentacja takich produktów, jak komputery, sprzęt AGD, elektronika użytkowa, wymaga zastosowania bogatej struktury kodowej. O ile napisanie takiego kodu jest jeszcze zajęciem twórczym i może przynieść jego twórcy pewną radość, tak uzupełnianie tego kodu coraz to innymi opisami cech i charakterystykami należy do monotonnych i wyczerpujących prac magazynowych. To bardzo trudne zadanie zwłaszcza dla tych osób, które nie znają dość dobrze języka HTML/CSS. O niebo lepiej uzupełnia się kolejne karty produktowe zaprojektowane w kreatorze wizualnym. Podmiana opisów nie wymaga już “dłubania” w kodzie. Praca w obrębie interfejsu przyjaznego dla oka niweluje liczne błędy. W praktyce zanika problem błędów w kodzie. Nowy pracownik magazynowy czy sprzedawca odpowiedzialny za dodawanie produktów “nie zje” już fragmentu znacznika. Osoba pracująca na kartach produktowych zaprojektowanych w wizualnym kreatorze ma stały podgląd jego wyglądu (pracuje po stronie frontendu). Na bieżąco więc koryguje się błędy i wykonuje poprawki.
Kreatory wizualne wykorzystuje Allegro (aukcje internetowe) i WIX (strony internetowe). Na rynku dostępna jest rzesza innych kreatorów stron internetowych, dla samego WordPress znajdzie się kilka topowych rozwiązań. Znane mi oprogramowania sklepowe powstałe w modelu komercyjnym, jak Shoper czy IdoSell nie wdrożyły tego typu rozwiązań. Jeśli tworzymy sklep internetowym na oprogramowaniu komercyjnym, to na dzień dzisiejszym musimy się pogodzić z ubogą wersją opisów produktowych lub kreację responsywnych opisów w edytorze HTML/CSS. Jest to zadanie wykonalne, stosowane, ale dość czasochłonne. Co innego jeśli chodzi o rozwiązania open source, takie jak woocommerce czy PrestaShop. Na tych sklepach możemy zainstalować moduł kreatora graficznego. Do najpopularniejszych należą: WPBakery, Virtual Composer, Divi, Elementor.