Jednym z najczęściej podkreślanych ograniczeń na rynku e-commerce jest trudność w integracji i zarazem automatyzacji (umasowaniu) działań promocyjno-sprzedażowych na więcej aniżeli jednym sklepie internetowym. O ile za sprawą oprogramowania Baselinker lub innego rodzaju oprogramowania typu „integrator” można powiązać ze sobą aukcje internetowe na wielu kontach i różnego rodzaju serwisach aukcyjnych, tak wciąż problematyczne jest zintegrowanie tych działań z więcej aniżeli jednym sklepem internetowym. Po prostu, np. integrator Baselinker traktuje sklep internetowy niejako przede wszystkim jako magazyn z kartami produktowymi dla aukcji internetowych. Jeśli chcemy powiązać aukcje internetowe z jakimś magazynem, to możemy je zintegrować po ID z magazynem wewnętrznym Baselinker, albo z jakimś jednym magazynem zewnętrznym, najczęściej z magazynem określonego sklepu internetowego. Nie możemy jednak potraktować produktów na sklepie internetowym jako swoistych aukcji internetowych powiązanych z jednym, dajmy na to wewnętrznym magazynem Baselinker.
Jest to bardzo poważne ograniczenie dla rozwoju naszej sprzedaży w internecie, ogranicza bowiem możliwość dywersyfikacji kanałów dystrybucji internetowej. Ktoś oczywiście może zapytać, a po co nam więcej aniżeli jeden sklep internetowy? No cóż, obecne trendy w rozwoju branży e-commerce wskazują na zmianę paradygmatu marketingowego z przedmiotowego i marketingu potrzeb na marketing sieciowy (społecznościowy). E-handlowcy przestają pytać: „co sprzedawać?” Coraz częściej za to pytają” Dla kogo?” I/lub: „W jaki sposób?”. Ogólna tendencja jest taka, że e-sprzedawców interesuje nade wszystko szybkie i względnie tanie budowanie, rozwijanie, integrowanie i automatyzowanie różnych kanałów sprzedaży internetowej, w tym kont aukcyjnych na serwisach internetowych, sklepów internetowych i systemów logistycznych, księgowych, etc..