Tempo pracy na sklepie internetowym

No cóż…. Ogólnie to bardzo lubię wyrażać swoje myśli na tematy związane ze swoją pracę i bardzo często wykorzystuję do tego swoją platformę usługową. Nie mam jednak zbyt dużo czasu na to, aby zaspokoić gusta wszystkich, stąd mój wpis będzie dość mocno ograniczony… Do konkretów.

Lubię traktować swoją pracę jak powołanie. Mam więc kompleks mesjasza, a niejeden psycho-sociolog znalazłby we mnie obiekt swojego zainteresowania. Stąd zazwyczaj wiem co piszę i ograniczam się do tego, co jest mi co najmniej świadome, jak nie jasne. Muszę operować konkretami, bo klienci czekają, stąd napiszę tylko, że: tempo pracy na sklepie internetowym jest zależne od kilku czynników, spośród których dominują te ludzkie i środowiskowe.

Każdy człowiek ma swoje życie i nawet super-biznesmen musi odpoczywać i organizować wokół siebie normalne życie. Nie pomaga cierpienie na chroniczne poczucie braku czasu. Pamiętajmy, że przedsiębiorca zlecający pracę innej osobie, nie uzyska takiego tempa pracy, gdyby przedsiębiorca sam się tym zajął. Ta prawda ludowa krąży w środowisku biznesowym i ma w sobie sporo racji. Nie oczekujmy jednak, że jest tak zawsze, zwłaszcza jeśli na czymś kompletnie się nie znamy (ale już tyle słyszeliśmy i dobrze sobie w tym środowisku radzimy) i kilka razy rozwiązaliśmy już nierozwiązywalne problemy i pokazaliśmy co poniektórym specjalistom, co umiemy i na co nas stać.

Są takie rejony podświadomości, w których ukryłem pytania, a o nich samych zapomniałem równie szybko jak je poznałem. Osobiście mam na myśli co poniektóre języki programowania, zwłaszcza JavaScript i PHP Hypertext Preprocessor, z którymi oficjalnie się już żegnam. Są i takie, jak Cascading Style Sheets, na których operowanie wychodzi mi dość dobrze, a w połączeniu z pracą magazynową i ogólną znajomością zasad konfigurowania magazynów WooCommerce i Shoper, PrestaShop oraz IdoSell… Mogę powiedzieć, że moje tempo pracy jest szybkie.

Dla co poniektórych klientów dniówka copywritera (120 zł + VAT), to wciąż za dużo, zwłaszcza, że ten pracuje efektywnie tylko 5-6 godzin, a dwie godziny nic nie robi, bo w klawiaturę nie stuka. Takie opinie wyrażane są (być może) przez osoby, które nie mają budżetu na inwestycje. Wróć punkt pierwszy i przeczytaj: Ty to być może zrobiłbyś szybciej i lepiej, ale tego nie zrobisz, bo nie masz teraz na to czasu lub podświadomie odczuwasz, że możesz to popsuć (usługodawca nie daje gwarancji? My dajemy gwarancję!).

Należy przy tym pamiętać, że outsourcing prac marketingowych obarczony jest nie tylko barierą psychologiczną, ale i ekonomiczną. Zarówno jednak usługobiorca, jak i usługodawca mają prawo szukać klientów i brać takich specjalistów i takie zlecenia, aby współpraca zakończyła się sukcesem (wilk syty owca cała). Współpraca między firmami wymaga rozsądnych umów i rzetelnych realizacji. Należy przy tym pamiętać, że jeśli czegoś nie ustalono, to Strony mogą postępować w tej kwestii elastycznie mając na uwadze prawo, a nade wszystko Kodeks Cywilny (i inne akty prawne) oraz wewnętrzne regulacje, które zostały przedstawione i zaakceptowane przez Strony.

To, ile człowiek może zrobić w trakcie godziny, możemy ocenić dopiero z czasem. Dlatego cenimy sobie współpracę długoterminową i chętniej podchodzimy do współpracy z ludźmi, którzy znają zasady zarządzania zasobami ludzkimi (HR).